Głównym bohaterem tej powieści jest Nikt Owens. W skrócie Nik. Nie - to nie jest żart.
Rodzina chłopca została zamordowana, a on sam uszedł z życiem dzięki szczęśliwym zbiegom okoliczności i wyrozumiałości duchów z pobliskiego cmentarza.Wśród zjaw i ich grobów znalazł schronienie, ale czy na długo? Zło nie śpi, a pewien morderca nie dokończył jeszcze swego zadania...
To, na co muszę zwrócić uwagę, to klimat. Autor doskonale oddał ten chłód i wilgoć starego cmentarza. Gaiman jest niczym czarodziej, który bez trudu przenosi nas w inny świat, pełen magii, duchów. Z każdą kolejną stroną coraz bardziej zagłębiamy się w tę opowieść, a gdy już ją skończymy, to mamy ochotę sięgnąć po nią jeszcze raz.
Może świat w Księdze cmentarnej nie jest jakąś innowacją - duchy, ghule, wiedźmy - to wszystko już kiedyś było. Ale tutaj jest to przedstawione w taki sposób, że czułam się, jakbym czytała o tym po raz pierwszy. Wiele rzeczy zostało przedstawionych w nieszablonowy sposób.
Jeżeli chodzi o bohaterów to tutaj jest całkiem nieźle. Ich sylwetki może nie są nam szczegółowo przybliżone, ale poznajemy ich na tyle, by zapałać do nich sympatią. Moim faworytami są Nikt, Silas, Liza i panna Lupescu. Aż żal mi było się z nimi rozstawać, mimo, że znałam ich tak krótko.
Fabuła jest bardzo ciekawie poprowadzona - wiele wątków się ze sobą łączy, następuje sporo zwrotów akcji. Miejscami domyśliłam się pewnych plot twistów, ale jestem skłonna wybaczyć, bo jest to książka dla młodzieży, a ja przeczytałam ich już dość sporo.
Podsumowując:
Księga Cmentarna zdecydowanie należy do tych udanych powieści Gaimana. Jest klimatyczna, wciągająca i czarująca. Podczas lektury cieszyłam się jak dziecko. Gorąco polecam - nawet jeśli autor na początku wam nie podszedł, to warto mu dać drugą szansę.
Informacje ogólne:
Ilość stron: 224
Tytuł oryginału: The Graveyard Book
ISBN: 9788374808323
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 02.08.2017
Tłumaczenie: Paulina Braiter-Ziemkiewicz
Ocena: 8/10
A wy? Dajcie znać, czy czytaliście już tę książkę, a jeśli tak, to jakie są wasze wrażania.
Na dzisiaj to tyle. Dziękuję za poświęconą mi uwagę i do zobaczenia w kolejnych postach!
Komentarze
Prześlij komentarz