SYRENA - Kiera Cass


W zamian, za ocalone życie, Kahlen i jej "siostry" muszą służyć sto lat Matce Ocean jako syreny. Właściwie jedynym ich zadaniem karmienie swojej pani. Nie należy to do przyjemnych zajęć, ale potem dziewczyny mogą robić co tylko zechcą, pod warunkiem, że nie będą się zbytnio rzucać w oczy i że nigdy nie odezwą się przy ludziach. Ich głos był bowiem jest dla śmiertelników zabójczy.
Główna bohaterka z początku nie może się pogodzić ze stratą swojego dawnego życia. Wstydzi się tego, kim się stała. Z czasem jednak powoli zaczyna się przyzwyczajać do swojego nowego ja.
Do momentu, w którym spotyka Akinleya...
 Uczucie, które się między nimi rodzi, jest niebezpieczne i niemal zakazane. Ale, czy Kahlen będzie w stanie znieść rozstanie?

Kierę Cass możecie znać z bestsellerowej powieści Rywalki. Ja osobiście uwielbiam tę serię, więc kiedy dowiedziałam się, że w Polsce została wydana jej debiutancka powieść, nie mogłam się powstrzymać i musiałam ją przeczytać.
Syrena z pewnością jest inna niż Selekcja. Akcja jest spokojniejsza, a fabuła o wiele prostsza. Można nawet powiedzieć, że trochę naiwna.
No bo nie oszukujmy się - od razu wiadomo jak to wszystko się skończy.
Postacie nie mają w sobie nic szczególnego. Autorka co prawda dała im jakieś cechy, ale zabrakło im trochę pazura.
No ale teraz coś pozytywnego. No więc świat syren. Nigdy nie wpadłabym na to, że można to ująć w taki sposób. Ten cały wątek ze stuletnią służbą u Matki Ocean i ogólny bardzo mi się podobały i było mi wręcz szkoda, że służyły one tylko za tło dla romansu.
A właśnie - romans. Jest bardzo przesłodzony, można powiedzieć, że wręcz bajkowy. Widziałam między bohaterami jakiejś szczególnej chemii i co za tym idzie - nie kibicowałam im.
Na pochwałę natomiast zasłużył styl, który powinien zadowolić wszystkich wielbicieli autorki.
No i zakończenie. Mimo przewidywalności zostało skrojone tak, że czułam się usatysfakcjonowana. Kiera Cass bowiem utwierdziła mnie, jak powinnam postrzegać tę historię. Ne jako realistyczny, porywający romans, a jako słodką, baśniową opowiastkę. I pod tym względem jest naprawdę niezła.

Podsumowując:
Jeżeli szukacie słodkiej, baśniowej i trochę naiwnej powieści na odstresowanie to Syrena  zdecydowanie się nada.
Tę książkę polecam przede wszystkim fankom autorki. Jeżeli lubcie jej styl nie powinnyście się zawieść.

Informacje ogólne:
Ilość stron: 392
Tytuł oryginału: The Siren
ISBN: 9788376864365
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 16.03.2016
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska
Ocena: 7/10

A wy? Dajcie znać, czy czytaliście już tę książkę, a jeśli tak, to jakie są wasze wrażenia :)
Na dzisiaj to tyle. Dziękuję za poświęconą mi uwagę i do zobaczenia w kolejnych postach!

Komentarze